7 mitów na temat budowania startupu które są nieprawdziwe

Wpis ten jest rezultatem moich własnych przemyśleń na temat tego jak tworzyć startup i jakie błędy łatwo popełnić. Jest to zbiór który powstał w czasie moich prób stworzenia biznesu.


Mit: Zróbmy coś po godzinach!


Często spotykałem się z takimi opiniami. Wiele niedoświadczonych osób myśli w ten sposób. Co gorsza sam nawet tym iluzjom kilkukrotnie się poddałem. I wiecie co? Nigdy nie wypaliło. Niestety praca po godzinach jest nieefektywna. Spędzając 8 godzin w pracy gdzie zarabia się pieniądze i wracając do domu - ostatnią rzeczą jest siedzenie nad projektem który aktualnie nie daje żadnego finansowego kopa. Prawdziwe jest to zwłaszcza wtedy gdy zarabiamy niewiele a nasz projekt jest tworzony z pobudek finansowych (o czym będzie dalej). Startup jest obarczony sporym finansowym ryzykiem. Jeśli nie masz możliwości tego ryzyka podjąć - nie podejmuj się go.

Mit: Najważniejszy jest pomysł!


To jedna z najczęściej powtarzanych sentencji przez początkujących startupowców. Ten jeden, jedyny, niepowtarzalny pomysł. Pomysł tak genialny że przebije wszystkie inne. Pomysł to klucz do sukcesu, i tylko ludzie z genialnymi pomysłami osiągają sukces. Błąd. Pomysł jest tylko początkiem, zarodkiem, który albo wykiełkuje, albo nie. Trzeba bardzo dużo energii, wysiłku i nieustępliwości aby to ziarno mogło kiedyś przynieść owoce. Ziarno jest ważne, bo bez niego nie urośnie nic.To jednak dopiero początek całej drogi do wyhodowania rośliny przynoszącej owoce. Roślinę trzeba regularnie podlewać, nawozić, zadbać o nasłonecznienie. Może się okazać również że wszystko robiliśmy tak jak należy  jednak klimat, gleba, albo inne zewnętrzne warunki były niesprzyjające i roślinka uschnie.
Tak samo jest ze startupem. Pomysł to dopiero początek. Pomysł musi być dopasowany do aktualnych warunków. Musi być osadzony w odpowiednim klimacie sprzyjający jego rozwojowi. W końcu musi być też ktoś kto się nim zajmie. Ktoś kto będzie regularnie o niego dbał, podlewał, nawoził. Ten ktoś może również postawi szklarnię która ochroni przed zewnętrznymi warunkami. Ale tu dochodzimy do następnego punktu

Mit: Po co nam inwestor? Zabierze nam tylko zyski!


Szklarnia jest potwornie droga. Jeśli nie stać cię na nią to możesz próbować bez niej. Możesz się wtedy bardzo starać, pielęgnować i codziennie doglądać lecz nawet jeśli roślina nie zamarznie to owoce będą dużo mniejsze od tych ze szklarni.
Tu pojawia się słowo inwestor. On ma pieniądze, wybuduje nam szklarnie w zamian za to że podzielimy się plonami. Ktoś niedoświadczony powie: Jak to? Połowę plonów mam oddać? Przecież to ja będę o nie dbał, podlewał, nawoził! To moja praca i to ja chcę mieć z niej zyski! Osoba doświadczona jednak powie: Bez szklarni moje plony będą bardzo małe. Ba! Moje plony mogą przez zimę zamarznąć i zostanę z niczym! Poszukam kogoś kto pomoże wybudować mi szklarnię i oddam mu cześć plonów - to się bardziej opłaca. 
Podejście drugie jest dużo lepsze. Dając sobie pomóc sprawiamy że zyski będą dużo wyższe i suma summarum nawet po podziale dostaniemy więcej. Ponadto inwestor daje gwarancję że w momencie gdy nasze przychody nie równoważą się z kosztami, nie splajtujemy, ludzie związani z firmą nie odejdą.

Mit: Zatrudnimy studenta, on to zrobi taniej!


Kim jest student? To na ogół bystra i zdolna osoba która szybko się uczy. Czy chciałbyś aby uczył się na twoim biznesie? Czy podejmiesz odpowiedzialność za to że gdy student popełni błąd to ty poniesiesz tego konsekwencje? Również finansowe konsekwencje. Nie apeluję tego aby nie zatrudniać studentów w ogóle. Ale miejmy świadomość że powierzanie całego projektu osobie niedoświadczonej nie jest mądrym posunięciem  Jeśli sami nie mamy doświadczenia w jakiejś dziedzinie, zatrudnijmy kogoś kto już przez to przechodził, wie jakie mogą wystąpić problemy i zawczasu uchroni nas od porażki. Studenci? Ich zatrudnijmy do prostych rzeczy(ale nie do przynoszenia kawy ;) ). Uczmy ich - to oni w przyszłości mogą być liderami naszego zespołu. Teraz niech zdobywają doświadczenie obserwując tych którzy wiedzą co robią.

Mit: Marketingowiec? Przecież ja się na tym znam!


Na marketingu zna się każdy. Tak wyobraża sobie to większość. Zróbmy Fan Page na Facebooku, stronę internetową i już wszyscy się o nas dowiedzą! 
Nie jest to takie proste. Jest cały szereg technik aby Fan Page zdobył fanów a na stronie internetowej pojawił się ruch. Poczynając od pozycjonowania w wyszukiwarkach, płatnych reklamach kontekstowych, viralach a kończac na kampaniach dispayowych. Aby kampania zadziałała musi być zaplanowana i dopasowana do branży w jakiej funkcjonujemy.
Samo pozycjonowanie ma wiele zagadnień i warto się z nimi zapoznać. W niektórych przypadkach wystarczą drobne działania po krótkim przeszkoleniu. Jednak mając dużą konkurencję - ninja-pozycjoner ma małą szansę osiągnąć sukces konkurując z profesjonalistami. Co gorsze, gdy się zabierze od złej strony, może dużo popsuć.
Kolejny przykład - virale. Każdy może stworzyć zabawny filmik, obrazek i będzie nas to reklamowało. Zgoda, jest szansa że to co wymyślimy trafi do wielu osób - aczkolwiek warto przedyskutować sprawy z kimś kto wcześniej takie rzeczy robił. Wydając np kasę na jakaś produkcje filmową czy grafika który nam zaprojektuje śmieszny obrazek - dobrze jest skonsultować treść z osobą bardziej doświadczoną. Inaczej jesteśmy narażeni na brak efektów, może na śmieszność a  w najgorszym wypadku na publiczną chłostę.

Mit: Strona będzie w internecie, po co nam reklama?


To rozszerzenie myślenia punktu wyżej. Wielu osobom wydaje się że jak stronę umieścimy w sieci to każdy już na nią może wejść. Owszem może - tylko skąd do cholery będzie wiedział że może lub chce wejść? Potrzebna jest reklama, promocja i działania które sprowadzą na naszą stronę użytkowników zainteresowanych naszą ofertą czy usługą.

Mit: Zróbmy coś dla pieniędzy, nieważne co!


Jeśli nie wierzysz w to co robisz, jeśli twój projekt traktujesz jako czysty zarobek to gwarantuje, że Ci się nie uda. Wszystkie firmy które osiągnęły naprawdę wielkie sukcesy pracowały nie dla pieniędzy ale dla pasji. Oczywiście bez zarobku i dochodów istnienie firmy jest niemożliwe. Głównym celem powinna być jednak chęć zmiany świata, czy choćby jakiejś drobnej rzeczy. Jeśli twoi klienci uwierzą że to co robisz jest czymś więcej niż koszenie ich na kasę, jeśli pokażesz im że twój produkt czy usługa niesie ze sobą wartość dodaną, sprawia że ich życie staje się lepsze, tacy klienci dużo głębiej zaglądają do portfeli. Pokaż ludziom że ulepszasz świat, zmieniasz coś po to aby innym żyło się lepiej. Pokaż ze masz serce. 
Ale pamiętaj, musisz być z tym uczciwy. Jeśli okaże się że oszukujesz, ludzie szybko to wyłapią. Obserwować Cię będą pracownicy, partnerzy biznesowi i klienci. Jeśli nie będziesz w to szczerze wierzył sam zaczniesz sabotować swoje działania co niechybnie doprowadzi do upadku firmy.

Powyższe tezy są powtarzane i niestety utrwalone w społeczeństwie. Są one tak zakorzenione że rozmawiając o nich z ludźmi mam wrażenie że mają mnie za kogoś urwanego z kosmosu. Bo jak to? Apple osiągnęło sukces bo wymyślili Iphone'a. Czy zastanawiałeś się jednak ile trudu i pracy włożyli we wprowadzenie go na rynek? Nie, ponieważ się tym nie chwalili- chwalili się ideą, pomysłem, przełomowym odkryciem. dzięki temu dotarli do umysłów milionów ludzi - nie przypadkowo - ktoś wiedział że właśnie tak należy promować ten produkt.

A wy znacie jakieś często powtarzane mity dotyczące budowania firmy?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na czym skupić powinien się freelancer?

Od czego zacząć tworzenie strony internetowej?

Walidacja formularzy na stronach internetowych